Bohaterska obrona Rayi w rzutach karnych
Trwa druga runda 1/8 finału Ligi Mistrzów, a Arsenal po 14 latach ponownie dotarł do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W drugiej rundzie 1/8 finału Ligi Mistrzów Arsenal najpierw sprowadził Porto na tę samą linię startu z wynikiem 1:0, a następnie wygrał 4:2 w rzutach karnych. Osoby noszące koszulka Arsenal czekały na ten moment od dawna!
W pierwszej rundzie rywalizacji pomiędzy obiema drużynami Arsenal, grając na wyjeździe, został strzelony przez Porto w ostatniej fazie doliczonego czasu gry i Arsenal wrócił do domu z niecierpliwością na zwycięstwo. Po okresie przejść w ofensywie i defensywie w pierwszej połowie meczu, w 41. minucie Odegaard fenomenalnie podał do Trossarda, po czym Belg wszedł do środka i prawą nogą uderzył w dalszy róg. W drugiej połowie obie drużyny stworzyły sobie zagrożenia w zaciętym pojedynku, jednak żadna z drużyn nie była w stanie zakończyć meczu do czasu rozpoczęcia serii rzutów karnych. W ostatniej chwili do przodu w swojej stroje piłkarskie wystąpił Raya, któremu trener Arteta powierzył ważne w tym sezonie zadania, obronił dwa rzuty karne przeciwnika. Jego koledzy z drużyny Odegaard, Havertz, Saka i Rice. Następnie zdobywał po kolei rzuty karne, pomagając Kanonierzy wygrywają to spotkanie 4:2 i po raz pierwszy od 2010 roku awansują do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
„Jestem bardzo szczęśliwy. Minęło 14 lat, czyli zbyt długo dla takiego klubu jak Arsenal. Naprawdę daliśmy z siebie wszystko i na końcu nastąpił magiczny moment” – powiedział Arteta. Energia wytworzona na tym stadionie jest niesamowita.